Z przepisu wychodzi 12 średniej wielkości bułek, które są przyjemnie miękkie, bez chrupiącej skórki. Idealne na śniadanie i do obiadu.
600 g mąki pszennej (wrocławskiej)
1 opakowanie suszonych drożdży (7g)
150 ml ciepłej wody
250 ml maślanki
1 jajko
2 łyżki roztopionego masła lub oliwy z oliwek + 1 łyżka do posmarowania bułek
1,5 łyżeczki cukru
1,5 łyżeczki soli
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Ciasto wyrabiamy mikserem około 7 minut. Ręcznie nie próbowałam :)
Mąkę, drożdże, cukier, sól i proszek do pieczenia mieszamy w misce. W osobnym naczyniu rozkłócamy jajko i następnie mieszamy z wodą, maślanką i masłem.
Mokre dodajemy do suchych i miksujemy/wyrabiamy (ciasto po wyrobieniu lekko klei się do rąk), przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce.
Po tym czasie lekko wyrabiamy podsypując odrobiną mąki. Ciasto dzielimy na 12 równych części, formujemy zgrabne kulki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w odstępach około 3 cm i ponownie przykrywamy ściereczką. Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut i rozgrzewamy piekarnik do 200°C. Przed włożeniem do piekarnika smarujemy wierzch bułek roztopionym masłem. Pieczemy 15-18 minut. Studzimy na kratce.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz